piątek, 4 września 2015

Nareszcie na Jawie - finally on Java!

To już 2 tygodnie, odkąd śnię na Jawie! Najwyższa pora podzielić się z Wami wrażeniami.



Wulkan Kelud, ostatni wybuch w 2004r.


For the english version please scroll down!



Wylądowałam w Indonezji 20 sierpnia, przez ten czas zdążyło się tyle wydarzyć, że nie wiem od czego zacząć! Jestem tu na wolontariacie, uczę angielskiego w szkole języków obcych, a w wolnym czasie poznaję tutejszą kulturę.

Kediri, z Tina, mama i uczniami :)

Może troszkę o tym, jak podróż zweryfikowała moje wyobrażenia o Indonezji i jej ludziach.

„Nie należy jeść ani dotykać innych lewą ręką, która jest uważana za nieczystą” - moje obserwacje całkowicie obaliły to twierdzenie. W Indonezji najczęściej je się łyżką i widelcem (nigdy nie dostałam noża), czasem rękoma (w niektórych knajpach w ogóle nie dostaniemy sztućców, jest za to kran, pod którym można umyć ręce przed posiłkiem). Jednak nigdy nie widziałam, żeby ktoś unikał używania lewej ręki, nawet jeśli jadł bez sztućców! Wielokrotnie widziałam też dotykanie innych lewą ręką, na co nikt się nie oburzał! Od indonezyjskich przyjaciół dowiedziałam się, że ta kwestia zależy od osoby i większość nie ma z tym problemu.Jedzenie rękoma jest tradycją jawajską, podczas rodzinnych uroczystości je się tak ze wspólnego talerza i wtedy rzeczywiście używa się tylko prawej ręki.Ale raczej nikt się nie obrazi, jeśli go dotkniemy „nieczystą” ręką. Z dotykaniem ogólnie nie ma problemu, no chyba że jest się muzułmaninem,który idzie na modlitwę i dotknie go kobieta. Do modlitwy należy przystąpić czystym – obmyć konkretne części ciała, założyć czyste ubranie. Dotyk kobiety (chyba, że to żona, czy siostra) trzeba z siebie zmyć.

Bela I miss you!

„Indonezyjczycy są bezpośredni i przy pierwszym spotkaniu będą cię pytać czy masz męża, o wiek, o rodzinę, pensję” – to akurat się potwierdziło :) Bez ogródek jestem pytana o wszelkie szczegóły mojego życia, a nawet o… wagę :P Absolutnie mi to nie przeszkadza, ile razy chciałoby się zadać takie pytania nowo poznanej osobie, ale jakoś tak głupio… Tutaj z tym problemu nie ma! :D Co się trochę kłóci z teorią o kulturze wysokiego kontekstu z poprzedniej notki…

Hinduska swiatynia w Surowono

I tutaj mam problem. Z jednej strony brak zahamowań w zadawaniu osobistych pytań, z drugiej strony jednak coś jest na rzeczy z niechęcią do odmawiania. Rzeczywiście większość Indonezyjczyków bardzo nie lubi tego robić i nie usłyszycie od nich „NIE”. Jeśli coś im się nie podoba, nie smakuje, zapytani się nie przyznają. Spytani o pozwolenie na coś odpowiedzą przecząco w zawoalowany sposób, ale nigdy nie będzie to „NIE” wprost. Słyszałam nawet historie o tym, jak dziewczyny tkwią w związkach z kimś, kogo nie kochają, bo szkoda im zakochanych chłopców! Zaś na bezpośrednie pytanie o wysokość pensji nie podadzą w odpowiedzi konkretnej kwoty, lecz ogólnikowe „w porządku, tyle, że wystarcza mi na życie”.



Jeśli chodzi o moje obawy związane z islamem, to były oczywiście bezpodstawne. Co prawda nie latam w krótkich spodenkach i z dekoltem na wierzchu, ale nie odczuwam większych ograniczeń niż ubiór czy 100% dietahalal. Ok, przy wizycie rodzinnej nie siedzę w jednym pokoju z modlącymi się mężczyznami, ale akceptuję zasady kultury, w której jestem gościem.

Rzeczywiście zdecydowana większość tutaj to praktykujący muzułmanie (na Jawie). Prawie wszystkie dziewczyny chodzą w hidżabach, długich spodniach i koszulkach na długi rękaw (przy 33*C!). Jednak zasady ubioru dotyczą również mężczyzn – spodnie muszą być za kolano, nie można pokazywać brzucha.

Z mięsem halal wiąże się taka mała historia… Otóż moim sąsiadem zza okna jest rzeźnik i każdej nocy zajeżdża do niego furgonetka z krową. Przez kolejne godziny tuż za moją ścianą słychać umierające zwierzę (a to nie trwa krótko, poczytajcie o uboju rytualnym), a następnie cały proces dzielenia mięsa, aby na następny poranek było świeże na sprzedaż. Przyznaję, czasem odgłosy przyprawiają mnie o gęsią skórkę, ale ponieważ następnego dnia zjadam wołowinkę, to staram się nie być hipokrytą i nie oceniać.

Jedna z wielu atrakcji parady na czesc niepodleglosci Indonezji -po wiecej zdjec zapraszam na profil bloga na facebooku! www.facebook.com/CrossCultureTraveler

Słówko o moim mieszkanku:
Mieszkam niemal naprzeciwko szkoły, w której codziennie spędzam większość czasu. Domek jest typowy dla Pare: lekko zapuszczony, zapajęczony, z muzułmańskimi akcentami na ścianach, śmigają w nim jaszczurki. Przed wejściem należy zdjąć buty, nawet jeśli są to klapki, w domu (a także szkole, czy pubie) ZAWSZE chodzimy boso! Troszkę mi zajęła nauka tego zwyczaju, czasem nadal o tym zapominam, wywołując poruszenie towarzystwa. Toaleta to typowy postrach turystów przyzwyczajonych do europejskich łazienek. Kibelek to dziura w ziemi, papieru toaletowego nie uświadczysz. W pobliżu wysoki basenik w którym zawsze jest woda, a na nim duży kubek z rączką. To jest nasza słuchawka prysznicowa i spłuczka w jednym. Z początku zmartwił mnie brak ciepłej wody (zawsze, nawet przy upałach, lubię ciepły prysznic), ale wkrótce zrozumiałam, że przy tych temperaturach to nie problem. Zęby myję w butelkowanej wodzie, a raczej kubeczkowanej – tutaj bardzo popularne są plastikowe kubeczki z foliową przykrywką, które przebija się słomką.

moja lazienka!

Słówko o pogodzie:
Są tutaj 2 pory roku: sucha i deszczowa. Aktualnie jesteśmy w porze suchej i codziennie jest ta sama pogoda. Tu gdzie mieszkam (Kediri, dystrykt Pare) temperatura zawsze oscyluje wokół 32*C, zero deszczu. Jak to wszystko tutaj rośnie? :D Ponieważ Indonezja jest bardzo blisko równika, słońce przez cały rok zachodzi o niemal tej samej porze. Tak więc pogoda jest iście letnia, żar się leje z nieba, a tu nagle słońce zachodzi o… 17.30! Momentalnie robi się przyjemnie rześko, wioska zaczyna tętnić życiem, otwierają się uliczne restauracje. W porze największego upału (12.00 – 14.00) większość sklepów jest zamykanych, ulice pustoszeją, temperatura pozwala tylko na leniwą drzemkę. Ale to dotyczy tylko małych miejscowości. Duże miasta nigdy nie śpią.

zagadka - dlaczego koty w Indonezji maja krotkie ogonki?

Tysiące wysp, tysiące kultur.
Indonezja to państwo wyspiarskie, położone na ponad 18 000 wysp. Każdą z nich zamieszkują grupy etniczne o zróżnicowanych kulturach, językach, religiach. Do szkoły, w której uczę, zjeżdżają uczniowie z różnych zakątków Indonezji. Dzięki temu mogę posłuchać o tradycjach Toradżów z Sulawesi (którzy z pochówkiem bliskich potrafią czekać 10 lat, trzymając ich w swoich domach), czarnej magii plemienia Dayak z Kalimantanu, zasadach wkupywania się w klany wśród ludzi Medanu z Sumatry. Mam też okazję porozmawiać z dwiema osobami, które widzą na co dzień duchy i dowiedzieć się od jednego z nich, jak wygląda moja aura... Ale o tym w kolejnej notce!

Ponieważ uwielbiam poznawać kuchnie z różnych zakątków świata, pojawi się oddzielny post poświęcony moim doświadczeniom z indonezyjskim jedzeniem.

Na dziś to już wszystko, wkrótce więcej!

My w dziurze - wejsciu do jaskini pelnej wody i ciasnych, ciemnych korytarzy. Przemoczeni, ale szczesliwi!







It’s been 2 weeks since I’m on Java!

I landed in Indonesia on 20 of August, since this time so many things happened, I don’t know from where to start! I’m here as a volunteer teaching english in foreign language school and in my free time I'm discovering indonesian culture.

Maybe a bit about my expectations verified by reality of Indonesia and indonesian people.

„You shouldn’t eat or touch people with left hand, which i sconsidered as unclean” – my observations disclaimed this thesis. In Indonesia people usually eat with spoon and fork (I’ve never got a knife), sometimes with hands (in some restaurants you will never get fork, but there is a sink, where you can wash your hands before eating). But I’ve never seen anyone avoiding to use his/her left hand, even if eating with hands! I also saw people touching each other with left hand, which didn’t make anyone angry. From indonesian friends I know, that this depends on the person and most of them don’t have problem with it. Eating with hands is Javanese tradition, during celebrations family eats from shared plate and then infact they use only right hand. But nobody will take offense if we touch him or her with „unclean” hand. There’s no problem at all with touching… If you’re not a muslim going to do the prayer and you’re touched by a woman. To do the prayer, muslim must be clean – wash certain parts of body, wear clean clothes. The touch of a woman (if it’s not a wife or sister) must be washed out.

„Indonesians are very direct and after first meeting they can ask you about husband, age, family, salary” –This is true for me :) I’m asked about all details of my life, even about… my weight :P This is not a problem for me, how many times I wish to ask some questions to the person that I just met, but it seems not appropriate… Here there’s no problem with it! :D Which is in conflict with theory of high context from the last post…

And here I have a problem. On one hand, there’s no inhibition in asking private questions. On the other hand, there’s something going on with antipation to say „NO” to others. Infact most of Indonesians really don’t like to do it and you will never hear „NO” from them. If they don’t like sth, they will not say it if you ask them. If you ask them for a permition to do something, they will refuse in very polite and not clear way, but it will never be „NO”. I also heard stories about girls imprisoned in relationships with somebody they don’t love, because they feel pity for boys in love with them! Also, if you ask them directly about their salary, they will not give you a number, but rather general sentence like „it’s ok, enough for my living”.

About my fears connected with islam, they were unfounded. Of course I’m not running around in shorts and with deep neckline, but I don’t have bigger limitations than clothes or 100% halal diet. Ok, during family visit I’m not sitting in one room with praying men, but I accept rules of culture that I’m visiting.

Infact most of people here are muslims (on Java). Almost all of the girls wear hijabs, long trousers and shirts (with 33*C!). But the rules of clothes refer also to men – trousers must cover knees, they cannot show their belly.

There’s a little story connected with halal meat… My neighbour is a butcher and every night there’s a car with a cow arriving there. For next few hours I can hear sound of dying animal (which is not short, just read about ritual killing) and then all the process of cutting the meat – just outside my window. The butcher does all work at night, so in the morning fresh meat is ready for sale. I admit that sometimes the sounds make me feel scared, but because I eat the beef on the next day, I try to not be a hypocrite and not to judge this.

Few words about my homestay:
I leave in a house very close to the school, in which i spent most of the time everyday. House is typical for Pare: a bit neglected, full of spider webs, with muslim pictures on the walls, with lizards running around. You have to take of your shoes before to enter the house, also if they are slippers. At home (also at school or a pub) we ALWAYS walk without shoes. It took me sometime to learn this custom, sometimes I still forget about it, which causes a bit of agitation around me.
Toilet is a typical fright of tourists used to european bathroom. It’s a hole in the ground, you will not see toilet paper there. There is a high basin near to the toilet. There’s always water inside and also a big cup. This cup is used as a shower and a toilet flusher in one. At the beginning I was a bit worried by the lack of hot water (I always like to take warm shower, also during heats), but soon I understood that in this climate it’s not a problem. I wash my teeth in bottled water, or rather – cupped water – here, instead of the bottles, plastic cups with a straw are more popular.

Few words about the weather:
There are 2 seasons: dry and rainy. Right now we are in dry season and everyday the weather is the same. Where I live (Kediri, Pare district) temperature is always about 32*C, no rain. How all these plants can grow here? :D Indonesia is very close to the equator,so the sunset is nearly at the same hour for all the year. So the weather is like summer, it’s very hot and suddenly the sun sets at… 17.30! The air becomes fresh in one moment, village comes back to life, street restaurants are open. In the time of biggest heat (12.00 – 14.00) everybody goes to sleep, most of the shops are closed, streets become empty, heat let us only take a lazy nap. But this refers only to small towns. Big cities never sleep.

Tousands of islands, tousands of cultures.
Indonesia is a country with more than 18 000 islands. Each of them is populated by ethnic groups with different cultures, languages and religions. Students in school, where I teach, are coming from different places of Indonesia. Thanks to this I can listen about traditions of Toraja people from Sulawesi island(they can wait to burry their dead family member for 10 years… keeping the body in their house), black magic of Dayak people from Kalimantan, rules of buying the Medan clan’s membership on Sumatra. I also have occasion to talk with two people that can see ghosts in their everyday life and know from one of them about colour of my aura… but this is the material for the next post!
As I am passionate about food from different parts of the world, you can expect also special post about my experiences with indonesian food.


For today that’s all and soon I will be back with more!

1 komentarz:

  1. 100% love this article and no doubt ! :D
    you must be busy and takes your rest time to write this article but its worth tho' so Thanks for this lesson coz i can learn something from this article :)

    hard work beats talent when the talent doesnt work hard :)

    OdpowiedzUsuń